Od 15-10-2013 ten blog funkcjonuje pod nowym adresem www.byphone.pl.
Mam nadzieję, że nowe miejsce będzie jeszcze chętniej odwiedzane niż obecne, a nowe treści, nowa szata graficzna, a także moje podejście do bloga, pozwolą na jego szybki rozwój.
Ten post, w nowej formie, jest teraz dostępny pod adresem: http://www.byphone.pl/wordpress/2013/04/jak-widzimy-siebie-jak-widza-nas-inni/
Zachęcam do odwiedzin i pozdrawiam,
Artur Rogowski
Zauważyłem, że duża grupa ludzi, z którymi mam na co dzień kontakt, ma duży problem z mówieniem o sobie w pozytywnym świetle. Zazwyczaj pomniejszają oni swoje dokonania, czy też nie chwalą się tym, co osiągnęli.
Może wynikać to między innymi z naszego wychowania, gdzie wpajano nam, że nie ładnie jest się chwalić, bądź też z braku umiejętności prawidłowego zaprezentowania swojej osoby.
Jako ciekawostkę chciałbym pokazać Wam eksperyment, zrealizowany przez firmę Dove, z którego zapis znajdziecie poniżej.
"Dove zatrudniło rysownika sądowego. Rysownik stworzył dwa portrety poszczególnych kobiet nie widząc ich na oczy. Jeden portret w oparciu o to, jak kobieta sama siebie opisała, drugi w oparciu o to, jak inni ją widzą. (źródło: www.wykop.pl)"
"Dove zatrudniło rysownika sądowego. Rysownik stworzył dwa portrety poszczególnych kobiet nie widząc ich na oczy. Jeden portret w oparciu o to, jak kobieta sama siebie opisała, drugi w oparciu o to, jak inni ją widzą. (źródło: www.wykop.pl)"
Nawet, jeżeli eksperyment był reżyserowany, to wnioski z niego płynące są bardzo prawdziwe. Możecie zapytać: "jak to się ma do biznesu?". Natomiast ma się tak, że ludzie postępują w ten sposób (stawiają się w negatywnym świetle) nie tylko przy opisywaniu swojego wyglądu zewnętrznego, ale także umiejętności, kompetencji, wachlarza zainteresowań itd.
Uświadomienie sobie, że reprezentujemy sobą naprawdę dużo, a na około są ludzie, którzy będą potrafili to docenić, powinno nam pozwolić na dużo większą skuteczność zarówno na płaszczyźnie zawodowej, jak i prywatnej.
Jak ma postrzegać naszą osobę nasz rozmówca, skoro nie potrafimy pokazać mu naszej "lepszej strony"?
Pozdrawiam,
Artur